Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

Holywood 15 minut pociągiem od domu - serio?

Obraz
Cześć! Dziś zbyt dużo paplać nie będziemy. Opowiem Wam tylko o tym, jak wielką i wredną jestem świnią. Tytułowo możecie się co prawda sugerować, że piszę do Was z zakątków Hollywood, dzielnicy spełniania marzeń, spotykania celebrytów i szampana, ale niestety Was rozczaruję - nie zamierzam, jak na razie, wyprowadzać się z Belfastu. Więc jak to możliwe być na dwóch cholernych kontynentach jednocześnie?  A co do tego, że jestem świnią... bo od tego nie ucieknę. Pobawmy się w małych chłopków w fartuchach, którzy liczą. Nie robią nic, tylko liczą. Spójrzmy zatem w te liczby. W Holywood byłam 29 września ubiegłego roku, co daje nam 151 dni ściemniania Wam, że już niedługo wstawię super zdjęcia z super miejsca. 151 dni z kolei daje nam 3624 godziny ściemniania Wam, że już zaraz, dosłownie za sekundę zobaczycie piękne, Holywoodzkie kadry. 3624 godziny robienia Was w balona, butelkę i co tylko zechcecie . Możecie mnie bić, wysyłać mi listem poleconym pogróżki pisane wycinanymi z g...