#naSwoim
Słyszę, że ktoś otwiera drzwi wejściowe, a potem puka w naszą szybę w charakterystyczny sposób i rozpoznaję natychmiast, że to landlord. Puka do drzwi naszego pokoju, otwieram. - Tyle Wam starczy? - pyta, zawalony mniej więcej do kolan różnego rozmiaru pudełkami - Starczy do... ? - odpowiadam. - No przecież wyprowadzacie się jutro, Łukasz ci nie mówił? Nie. Za cholerę nic nie mówił. Przeprowadzki w filmach wyglądają idealnie. Na pierwszym planie zdezorientowana nastolatka wychodzi z pokoju pełnego gratów, plakatów i światełek na choinkę poplątanych na ramie łóżka. Oto wkracza w dorosłość i musi zmierzyć się z największą wiedźmą, o której słyszał każdy, ale doskonale wie o wszystkim tylko ten, co ją spotkał: przeprowadzka. I tak następnego dnia przy pomocy przypadkowych panów z ulicy tudzież jej chłopaka przypominającego kluskę z koprem pod nosem, on wynosi 3 pudełka, ona tylko jedno. Następne mieszkanie jest zaledwie ulicę dalej. Wygląda jak pieprzony pałac, podłogi błyszczą, j...