Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2017

Fotoksiążka od Saal Digital, czyli WOW, którego było mi trzeba

Obraz
Cześć! Mam przyjemność przekazać Wam mega radosną nowinę, ale zacznijmy może, jak zwykle, od samego początku. Uważam, że nic  nie zastąpi fizycznie wywołanych zdjęć. Bo wiecie, jest w tym jakaś magia. Nawet najbardziej profesjonalnie wyglądająca strona internetowa nie zastąpi fizycznej wersji portfolio fotograficznego. Największym pozytywem jest to, że klient może go dotknąć , czego nie zrobi w przypadku strony. Bo co, monitora ma sobie dotknąć? Tylko go uwłóczy tłustymi odciskami paluchów, a po co to. Następny przypadek - masz fenomenalny pomysł. Chcesz, by ktoś ci bliski miał cię zawsze przy sobie, więc postanawiasz wyszukać i wręczyć mu wszystkie Wasze wspólne zdjęcia. Wyobrażasz sobie dać komuś pendrive'a zamiast albumu z piękną okładką, ręcznie wklejonymi zdjęciami i podpisami prosto z serca, które zrozumiecie tylko Wy dwoje? Czasem bierze mnie na sentymenty. Tak, nie jesteś sam. Mówią na to starość. W wolny dzień lubię przysiąść przy dobrej kawie i pogrzebać w starych ...

Mówią, że dobrego słowa nigdy za wiele.

Obraz
Cześć! Wiecie, co jest ciekawe? Wczoraj usłyszałam coś pięknego. Ktoś powiedział mi, że jestem dla niej jedyną osobą, której może zaufać. A wiecie, co jest jeszcze ciekawsze? Że to zdarzyło się już drugi raz w tym tygodniu. Powiem tak. Mam na boku bardzo, bardzo poważny projekt, o szczegółach opowiem Wam w następnym wpisie. Mam z gwiazdylion przeróżnych rzeczy na głowie, ale chcę się z Wami podzielić czymś bardzo ważnym, więc to wszystko, chcąc nie chcąc, będzie musiało poczekać. No to zdejmuję czapkę, głowę z karku, opróżniam z niej wszystko na półkę i niech to wszystko sobie tam siedzi i czeka. Bo wiecie, to jest cholernie ważne. W całym tym zalewie gówna, które otacza mnie i Was zapewne również, jest coś dobrego. Problem polega na tym, że niewiele osób na to stać (choć nic to nie kosztuje) i jest to spotykane tak rzadko, że usłyszawszy to raz czy drugi, zamiast się cieszyć, szukamy w tym drugiego dna. I, paradoksalnie, czym gorzej wiedzie się w życiu, tym bardziej dostrzega...