Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Wpis specjalny: Eleventh Night & The Twelfth

Obraz
Podczas, gdy Polacy idą dziś do pracy i dwunasty lipca jest dniem, jak każdy inny, Irlandia Północna ma wolne. Ma dzień wolny od pracy, ogniska przy domach, dzieci biegające wśród płomieni i palone flagi Irlandii.  ***  Pamiętam, jakby to było wczoraj. Przylatujemy do Belfastu, po dniu czy dwóch wpadł do nas z wizytą John, nasz landlord. Siada na sofie, rozgląda się. - Wiecie... - zaczyna niepewnie. Patrzę pytająco to na niego, to na Łukasza. - Macie jakieś plany na jutro? Zdziwieni, odpowiadamy, że nie. - Bo... - drapie się po głowie. Patrzy po ścianach, ostrożnie dobiera słowa - Może lepiej jutro nigdzie nie wychodźcie. Może tu być nie za bezpiecznie, a za oknem będzie bardzo dużo dymu. Odpowiadamy wymijająco, że okej, w porządku. W głowie bałagan, myślałam, że po prostu coś źle zrozumiałam po angielsku. A następnego dnia, zapominając o radzie Johna, wyszliśmy z domu. Pech (pech?) chciał, że jedno z bonfires  było tuż za rogiem. I nie mogłam uwierzyć patrząc na ...

Od zera do Coldplayera cz. I

Obraz
Zasiadam tu i teraz, jest dwudziesta pięćdziesiąt cztery dwudziestego czwartego czerwca, a za oknem nadal jasno, ale śmiało myślę, że braknie mi dnia i koniec końców ten post ujrzy światło dzienne za jakieś dwa tygodnie. *** by Justyna Gościniak Cześć. Siedzę i piszę. Piszę i skończyć nie mogę. I wiecie, tak sobie myślę, że to, co bardzo chcę opisać, rozdzielę na dwie części. Bo nie tylko mnie, ale i Wam będzie łatwiej. Bo, cholera, to wszystko, co chcę Wam przekazać nie mieści się w żadnych kanonach i przekracza każdy dozwolony limit znaków. Po prostu za dużo by gadać. A poza tym chcę to rozdzielić. Bo wiecie, w życiu nie zawsze mamy i dostajemy co chcemy. A tu, jak coś chcę, to po prostu siadam i piszę. Między innymi dlatego tak bardzo lubię mojego bloga. Jestem trochę jak ten koleś z dzieciństwa, jak mu leciało, Dobromir ? Nie, to nie to. O, już wiem. Zaczarowany ołówek . Dzieciak siedział na murku, brał do ręki ołówek i rysował sobie wszystko, na co tylko miał ochotę....