Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2015

Pobądźmy dziś trochę na luzie.

Czasem przychodzi taki moment, w którym mimo, iż miało się ochotę na prowadzenie światowego, poważnego bloga, trzeba sobie po prostu pobiadolić. Żadne tu poważne, strajkowe tematy, żadna historia, tylko czyste, niczym nie zmącone i niczym nie ocenzurowane myśli. Całą moją ideę szlag jasny trafił, no bo kto po tej notatce powie, że mój blog jest poważny? Kto?! Mój blog winien być esencją Belfastu z subiektywnego punktu widzenia mojej własnej osoby, niech i tak będzie. Zamiast chrzanić o niczym, możemy dziś porozmawiać o lokalsach, opowiem Wam też kilka dziwnych ciekawostek na temat tego miasta. Ludzie. W sumie tutejsi ludzie są bardzo mili. Przynajmniej na razie, bo nie jesteśmy tu przecież wieki i przynajmniej dla mnie, bo nie wiem jak dla innych. Ostatnio na przykład pod PKP (jakie PKP, przecież to nie Polskie Koleje Państwowe :( jak ja to mam nazwać?!) widzieliśmy rower przymocowany do płotu. Obie opony sflaczałe bardziej niż ptaszek 80-letniego... cóż, dobrze, sami wi...

Ormeau Park - Zaczarowany ogród.

Obraz
Cześć! Słowem wstępu. Biorę pod uwagę wszystkie Wasze opinie z radością i ciekawością. Bezczelnie piszę do moich znajomych, którzy aktywnie komentują, czy lubią moje notatki, więc pytam no cześć, no jak się podoba, co mam zmienić. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się takiej ilości wyświetleń mojego bloga! To przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Ej, zwariowaliście, czy co?! Bardzo przyjemnie łechczecie moje zachłanne na komplementy ego, w końcu bardzo lubię, jak ktoś wyje i żąda więcej (tak, proszę mnie nie linczować, naprawdę tak mam, lubię jak wyjecie). Większość z Was domaga się publikowania większej ilości zdjęć. Muszę powiedzieć, że macie rację. Ostatnio paplam i paplam, a zdjęć nie widać, tymczasem dosyć sporo zalega na moim dysku w strachu przed publikacją. Nie mogę wychodzić z formy, więc proszę mnie śmiało linczować, jeśli będziecie mieć niedosyt zdjęć. Dziś chciałabym pokazać Wam magiczną krainę, którą sama odkryłam zupełnie przypadkiem. Gdy szłam pełna nadziei na le...

Polakiem być... czyli strajk, patriotyzm i wódka.

Obraz
Cześć! Dziś nie będzie tak śmiesznie i fajnie, jak tydzień temu. Mam tu co nieco do napisania o naprawdę ważnych rzeczach, ale nie przejmujcie się – jak Was zanudzę, pójdziecie to kuchni i zaparzycie sobie herbatę/meliskę jakąś, albo inne ziółka, kawę, wrzucicie coś na ruszt i raz dwa wróci Wam ochota do przebrnięcia przez wszystkie moje patetyczne przemowy. Słowem wstępu, kilka adnotacji, coby niżej wspomniana gównoburza i nie zawitała także tutaj: 1. W notatce używam słów takich, jak "Murzyn" i "Cygan". Nie, nie jestem rasistką, ani niczym w ten deseń. Czarnoskórych uwielbiam, bo sami z siebie wydają się mega sympatyczni i kochani, a Romów... cóż, Romów nie darzę wielką sympatią, ale w gruncie rzeczy są mi obojętni. 2. Nie, nie jestem kolejnym Polaczkiem-cwaniaczkiem, co o wyrwał się za granicę i wyzywa Polaków od buraków, cebuli i innych jarzyn. Skupiłam się dziś głównie na negatywnych cechach nas, Polaków żyjących za granicą, ale nie zaprzeczam - pozy...

Z pamiętnika (nie)typowej kobiety.

Obraz
Cześć! Pamiętacie, jak pisałam Wam o tym, jak najczęściej nazywam pliki? (tylko po co o tym mówiłam?) Zamiast wstępu proponuję wgląd w dzisiejszą listę plików, które posłużą mi do opublikowania tego, co mam zamiar Wam opowiedzieć. Interpretacja należy do Was, ja pozostawię to bez komentarza. Dzięki pisaniu odkrywam nieskończone pokłady... niech będzie - kreatywności. Kobietą typową co najmniej mogłabym rzec, nie jestem. Że nietuzinkową również nie powiem, to słowo kojarzy mi się z tym jakże sławnym w internecie stwierdzeniem typu „nie znasz, to nie oceniaj” „nie jestem jak wszystkie” czy mojego fejwrita w każdym calu: „jeśli nie możesz mnie znieść jak jestem najgorsza, to nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza” . Och. Offtopy jakieś już od samego początku. Moje gadulstwo jest nie do opanowania. Dziś, moi kochani, chciałam opowiedzieć Wam nietypową, jak na tego bloga, historię. Zacznę, jak zwykle, od samego początku. Niestety nie można być parą papużek ...